Tadeusz Różewicz „Ocalony” - interpretacja i analiza wiersza

Wiersz „Ocalony” ukazał się w tomie „Niepokój” w roku 1947 i odnosi się bezpośrednio do wydarzeń wojennych. Utwór ma charakter osobisty, jest rodzajem wyznania człowieka, który otarł się o śmierć. To doświadczenie zmieniło go na zawsze, dramat wojny odcisnął piętno na jego psychice. Powrót do normalnego życia wydaje się niemożliwy. Podmiotem lirycznym wiersza jest człowiek, który przeżył wojnę. Tytułowy „Ocalony” to młody mężczyzna, który zajrzał śmierci w oczy, już w pierwszych wersach mówi o sobie: „Mam dwadzieścia cztery lata/ocalałem/prowadzony na rzeź”.

Wiersz „Ocalony” ukazał się w tomie „Niepokój” w roku 1947 i odnosi się bezpośrednio do wydarzeń wojennych. Utwór ma charakter osobisty, jest rodzajem wyznania człowieka, który otarł się o śmierć. To doświadczenie zmieniło go na zawsze, dramat wojny odcisnął piętno na jego psychice. Powrót do normalnego życia wydaje się niemożliwy. Podmiotem lirycznym wiersza jest człowiek, który przeżył wojnę. Tytułowy „Ocalony” to młody mężczyzna, który zajrzał śmierci w oczy, już w pierwszych wersach mówi o sobie: „Mam dwadzieścia cztery lata/ocalałem/prowadzony na rzeź”. Te słowa dobitnie opisują jego sytuację. Wojna była rzezią, pochłonęła tysiące ofiar, a ci, którzy przeżyli, zadają sobie pytanie dlaczego właśnie oni. Osobisty ton wiersza oraz zbieżność faktów, pozwalają na utożsamianie podmiotu lirycznego z osobą autora. W chwili zakończenia wojny Różewicz miał 24 lata, urodzony w 1921 roku należał do pokolenia Kolumbów. Większość jego towarzyszy zginęła w czasie walki i obozach zagłady. Jemu dane było przetrwać. Jednak życie z takim bagażem doświadczeń wcale nie okazało się łatwe. Podmiot liryczny w sposób dosłowny, wręcz brutalny mówi o tym, czego był świadkiem: „widziałem:/ furgony porąbanych ludzi/ którzy nie zostaną zbawieni. / widziałem: /człowieka który był jeden/ występny i cnotliwy”. Patrzył na śmierć, zbrodnie, okrucieństwo. Widział, jak podle ludzie się zachowują, zabijają i zdradzają. Dlatego utracił wiarę w człowieka. Jego system moralny, wszystko, w co wierzył, legło w gruzach. Teraz wyznaje: „To są nazwy puste i jednoznaczne:/ człowiek i zwierzę/ miłość i nienawiść/ wróg i przyjaciel /ciemność i światło./ […]Pojęcia są tylko wyrazami:/ cnota i występek prawda i kłamstwo / piękno i brzydota /męstwo i tchórzostwo./ Jednako waży cnota i występek”. Zatarły się granice między dobrem i złem. Dla młodych ludzi, którzy wierzyli w swoje ideały, pragnęli walczyć za ojczyznę, ogrom zbrodni, z jakim musieli się zmagać każdego dnia, okazał się przytłaczający. Ludzie zachowywali się jak zwierzęta, dbali jedynie o siebie i swoje bezpieczeństwo, obojętnie patrzyli na cierpienie innych. Nikt nie pozostawał bez winy, człowiek był jednocześnie cnotliwy i występny. Młodzi ludzie musieli zabijać, a często godzić się ze śmiercią przyjaciół. W nowej rzeczywistości, w świecie powojennym podmiot liryczny nie może się odnaleźć. Wojna zniszczyła jego poczucie wartości, nie dostrzega już granic między dobrem a złem, dlatego potrzebuje nauczyciela, kogoś, kto na powrót nada właściwe znaczenie pojęciom moralnym: „niech przywróci mi wzrok słuch i mowę/ niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia/ niech oddzieli światło od ciemności”. Obdzielenie światła od ciemności jest wyraźnym nawiązaniem do aktu stworzenia świata. Poeta potrzebuje, by jego zburzony świat stworzyć na nowo. Wiersz jest przykładem nowej formy poezji, tak zwanej „poetyki ściśniętego gardła”. Różewicz uważał, że wojna była wydarzeniem przełomowym, kończącym pewna epokę. To, co się wydarzyło, nie dawało się wyrazić w tradycyjny sposób. Poezja klasyczna nie mogła podołać zadaniu, jakim było mówienie o takiej tragedii. W wojnie nie było nic poetyckiego, ujawniły się najgorsze ludzkie cechy, w masowej śmierci nie było heroizmu. Dlatego trzeba było stworzyć nowe środki wyrazu, zdolne odnieść się do tej treści. Różewicz posługuje się bardzo oszczędnym językiem. Wiersz jest krótki i dosadny, nie ma w nim metafor ani porównań, poeta nazywa zjawiska po imieniu, pisze o „furgonach porąbanych ludzi”, o „rzezi”, pisze: „człowieka tak się zabija jak zwierzę”. Mówiąc o swoich przeżyciach, o tym, że ocalał ze strasznej rzezi cały czas zachowuje spokój, emocjonalny dystans, jakby rzecz nie dotyczyła jego osobiście. Pierwsza i ostatnia strofa stanowiące klamrę, spinającą pozostałe zwrotki, jest doskonałym przykładem skrótowego przedstawienia faktów, bez ujawniania osobistych uczuć. A jednak w odbiorcy budzą silne emocje, właśnie poprzez ten kontrast, dramatycznej treści i chłodnego języka, młodego wieku i ogromu doświadczeń. Konstrukcja wiersza jest symetryczna i oparta na powtórzeniach. Pierwsza i ostatnia strofa brzmią tak samo, duże podobieństwo zachodzi między trzecią i piątą zwrotką, mówiącą o tym, czego poeta był świadkiem oraz między drugą i czwartą wymieniającą na zasadzie opozycji pojęcia, które utraciły swoją wartość. Kontrast między tymi pojęciami jest ważnym zabiegiem artystycznym w tym wierszu pozbawionym niemal środków poetyckiego wyrazu. Podmiot liryczny wypowiada się w pierwszej osobie liczby pojedynczej, jednak jego doświadczenia są charakterystyczne dla całej generacji. Jak zauważa Majchrowski, „Ocalony” stanowi rodzaj symbolicznej biografii, wyrażającej doświadczenie całej generacji. Ci, którzy ocaleli, nie traktują tego życia jako daru, okaleczeni przez wojnę, nie umieją czerpać z niego radości.