Sytuacja międzynarodowa

Na całym świecie mimo istnienia odpowiednich konwencji międzynarodowych, nadal dochodzi do rażącego łamania praw dziecka. Nie mam tu na myśli bicia czy poniżania, co oczywiście również nie powinno mieć miejsca, ale prawdziwe tragedie, którymi na co dzień nie zaprzątamy sobie głowy, a o których możemy usłyszeć w wiadomościach. Amnesty International podaje przykład Afryki, w której są liczne miejsca gdzie brak jest możliwości nawet podstawowego kształcenia dzieci, co częstokroć prowadzi do zmuszania ich do pracy, bo przecież muszą mieć jakieś zajęcie.

Na całym świecie mimo istnienia odpowiednich konwencji międzynarodowych, nadal dochodzi do rażącego łamania praw dziecka. Nie mam tu na myśli bicia czy poniżania, co oczywiście również nie powinno mieć miejsca, ale prawdziwe tragedie, którymi na co dzień nie zaprzątamy sobie głowy, a o których możemy usłyszeć w wiadomościach. Amnesty International podaje przykład Afryki, w której są liczne miejsca gdzie brak jest możliwości nawet podstawowego kształcenia dzieci, co częstokroć prowadzi do zmuszania ich do pracy, bo przecież muszą mieć jakieś zajęcie. Nie ma tam kolorowego dzieciństwa, jest za to ciężkie życie, gdzie nie liczą się prawa międzynarodowe, a jedynie prawo przetrwania. Specyfika wielu miejsc na świecie sprawia, że dzieci zamiast rozwijać się społecznie, uczą się korzystania z broni, której celownik wymierzają niejednokrotnie w osobę z wrogiego klanu czy plemienia. Głośne są przypadki zmuszania młodych dziewcząt do przedwczesnego zamążpójścia, wbrew własnej woli, za to zgodnie z wyznaniem religijnym lub wolą opiekunów. Dziecko traktowane jest jak własność, a nie jak partner. To są skrajne przypadki, ciężko nam jest sobie je wyobrazić, ale dzieje się tak w wielu miejscach – im większa bieda i zacofanie, tym łatwiej o nagminne łamanie praw dziecka. Nie trzeba daleko szukać przykładów nie przestrzegania tych praw. W Polsce może nikt nie zmusza dzieci do niewolniczej pracy, ale zdarzają się przypadki molestowania seksualnego, stosowania różnego rodzaju kar cielesnych czy maltretowania psychicznego, które przecież mogą trwale odbić się na małym człowieku. Są jednak odpowiednie osoby i instytucje, do których dziecko ZAWSZE może zgłosić się po pomoc- kogoś zaufanego, pedagoga, nauczyciela czy policjanta, a gdy boi się powiedzieć to bezpośrednio, istnieje możliwość napisania lub zadzwonienia do Komitetu Ochrony Praw Dziecka. Nikt nie może pozostać obojętny na taką prośbę o pomoc! Jest to wielka odpowiedzialność rodziców oraz szkoły, aby uczulić dziecko, gdzie przebiega granica której nikomu nie wolno przekraczać, dziecko MUSI znać swoje prawa, aby mogło świadomie zareagować i powiedzieć NIE w sytuacji gdy poczuje się zagrożone.